W sumie nawet jest tu ladnie, ale i tak przereklamowane :), albo po prostu nie lubie czasow carskich (zarowno starozytnych jak i nowozytnych).
Nadchodzi najwieksze swieto Rosji. New Year 2016. Zatem wszystkim zycze udanego Nowego Roku.
1) Wszyscy znajomi podczas przejazdu metrem sa zaskoczeni, bo w komunikatach pojawil sie jezyk... ANGIELSKI!
2) Na razie pojawil sie leń... leń jezykowy moj i rozmowcy. Efekt -kazdy z nas mowi w swoim ojczystym jezyku (ktore nawzajem rozumiemy).
3) Ostatnia noc spalem juz na Couchsurfingu. Stala tam w domu (cytuje) "komunistyczna choinka" -tu choinka jest symbolem Nowego Roku. Bombki w domu to ja mam takie same!
4) Zwiedzilem cerkwie Kremla. Zdjecia w zalaczniku.
5) Zaczynam uwazac, iz najciekawszych ludz poznaje sie w najdziwniejszy sposob :D. Kwestia tylko iz z perspektywy odleglosci niestety trudno bedzie rozwijac nawiazane znajomosci.
6) Wszyscy mowia, iz zrobilo sie zimno, i sa bardziej zdziwieni zimnem niz ja. Jednak jest mi zimno, a bedzie jeszcze zimniej.
Jesli ktos chcialby wesprzec dzialalnosc osrodka to informacje tutaj:
http://issykcenter.kg/pol/index.php?id=support
Wczoraj z Wojtkiem zatrzymalismy sie na nocleg u Jezuitow. Zostalismy zaproszeni na rekolekcyjna kolacje. Zostalismy przedstawieni jako znani polscy alpinisci :) (siedzielismy przy stoliku z Ola Dzik i Jackiem Telerem, ktorych poznalismy).
http://maps.google.com/maps?q=42.3049815,77.8115556
Dzis chyba wyruszamy na Ala-Kol, za namowa Jacka prawdopodobnie trasa wydluzona (dolina rzeki Жетуогуз w gore a rzeki Арасан w dol). Zatem prawdopodo nie znikamy z zasiegu na 5-7 dni.
9-10.08.2015
Pobyt na parafii w Jalalabad.
http://maps.google.com/maps?q=40.9335411,73.0093496
11-12.08.2015
Po spotkaniu z wojtkiem udalismy sie do doliny rzeki Abszir-Saj... niestety wiekszosc ladniejszych zdjec nie zapisala sie na smartfonie, beda do obejrzenia na slajdowisku.
http://maps.google.com/maps?q=40.1525733,72.3683598
Zdjecie z dzisiejszego poranka. Nocleg pod namiotem z takim widokiem w rezerwacie biosfery Unesco. A teraz nieco leniwa wedrowka poprzez inne mniejsze jeziora.
http://maps.google.com/maps?q=41.8764316,71.9916674
Tak wyglada (prawdopodobnie) jedyne w Kirgistanie obserwatorium astronomiczne. Niestety gospodarz (....-astronom-alpinista-speleolog) stwierdzil, iz niebo jest zbyt pochmurne na ciekawe obserwacja, wiec budka byla jedynie miejscem noclegu. Tym razem z oczywistych powodow bez wspolrzednych GPS.
Sprawozdania nie bedzie, internet nie rabotajet. Rugbopodobna gra na koniach w gorach, gdzie pilka jest baran... jest fascunujaca! Nawet byla bijatyka stadionowa na koniach - na szczescie daleko jej do naszych stadionow. Czekam na widok na Lenina, bo aktualnie pogoda nie pozwala popatrzyc:
http://maps.google.com/maps?q=39.5013924,72.9286869
24.07.2015
Rano pozegnalem kolegow i zawrocilem na stopa w kierunku Tadzykistanu... po co? Mam nadzieje, iz uda sie pokazac w najblizszych dniach. Tymczasem jestem w drodze na docelowe miejsce.
http://maps.google.com/maps?q=39.5665443,72.901341
Chyba wychodzi iz jest moj najwyzszy samotny biwak. Tego sie nie odczuwa tutaj, wies zaledwie 200m nizej. Jest kilka rzeczy ktorych nie lubie w tych krajach. Najbardziej nie lubie kiedy szukam informacji, ale pytany nie udziela informacji tylko sam urzadza Ci najblizszy czas. Dlatego ucieklem ze wsi. Powod drugi -balem sie iz nie utarguje dobrej ceny na dojazd, wiec ide pieszo. Po trzecie - liczylem na stopa, a przejechalem na kamazie maks. 2 km.
18.07
Postanowilosmy z Krzyskiem na stopa przejechac z Garmaczaszma do Iszkaszil, ok. 80 km. Stop oczywiscie platny. Zajelo to nam ok. 9 godzin: znaczna czesc pieszo, jakis maly kamaz, potem pieszo, jakas terenowka, obiad przy kolejnych zrodlach, kiedy juz znalezlismy mostek pod ktorym rozwazalismy nocleg zatrzymal sie busik ktory nas zabral dalej. W hostelu Hanis spotykamy sie z Dominikiem. Wieczorem mamy wiadomosc iz glowna droga miedzy Chorogiem i Murgabem jest zniszczona przez lawine/podmycie na duzym odcinku.
19.07
Wyjezdzam na jednodniowa wycieczke do goracych zrodel Bibi Fatima. Sklad ekipy to kierowca, gospodarz, żyd, afganscy mulzumanie i ja. Jedna z ciekawszych dyskusji to jedzenie... jak dobrze buc chrzescijaninem i moc jesc wszystkie mozliwe zwierzeta co Bog stworzyl :). Po powrocie okazuje sie iz reszta ekipy po przejsciu przeleczy dokonala odwrotu do Chorogu. W nocy przejezdza ok. 20 chinskich wywrotek.
20.07
Po poludniu znowu jestesmy razem. Wieczorem negocjacje ceny przejazdu do Murgabu. Wczesniej poznany przeze mnie Dzuma okazuje sie najtanszy. Ponadto dowiadujemy sie iz Chorog (stolica Pamiru) jest odciety od Duszanbe -zostal zniszczony most na rzece wyplywajacej z jez. Sarez. W zwiazku z powodzia w Duszanbe zaprzestano wydawania pozwolen na wyjazd w Pamir. W zwiazku z zaistniala sytuacja (tj. przewidywanym malym ruchem samochodow, trudnoscia ze zlapaniem stopa) postanawiam jechac do Murgab razem z cala ekipa taksowka terenowa.
21.07
Zaliczka na benzyne, tankowanie ktore nie jest takie proste jak u nas i jedziemy przez przelecz pk 4300m n.p.m. -9 godzin jazdy i przyjechalismy do Murgab, nocleg w guesthouse:
http://maps.google.com/maps?q=38.1764809,73.9681468
Jutro postanowie co dalej... rozstanie ze znajomymi jednak nastapi prawdopodobnie jutro, tylko nie wiem czy tu w Tadzykistanie czy za granica w Kirgistanie.
17.07. Gory. Postanowilismy z Krzyskiem zawrocic. Dzis z powrotem w goracych zrodlach. Dominik, ktory w gory nie wyszedl czeka na nas w Iskaszim. Konrad, Emi, Dominik i Adas trasa planowana ida dalej, aczkolwiek wolniej. Dzis znowu dostalem opiernicz iz nie mam zony, ale wlasciciel hoteliku nie zaproponowal mi zadnej z 5ciu corek.
8.07.2015
Zakonczyla sie moja dwudniowa podroz ciezarowka. Trzeba przyznac nieraz mialem stracha. Osobiscie nie odwazylbym sie prowadzic samochodu terenowego na kilkudziesieciu odcinkach tej drogi... Ciesze sie jednak z tego gruzowika, bo jadac Taxi tylko jeden dzien podziwialbym krajobrazy, a widok z ciezarowki jest bardziej przestronny niz samochodu osobowego. Dotarlem do stolicy Pamiru, do Choroga.
9.07.2015
1) Nie udalo sie zorganizowac rejestracji, po prostu za wczas przyszedlem. Jesli czlowiek jest zwolniony z rejestracji na 30 dni, to nie zarejestruja dopiero pod koniec tego terminu. Zwolnienie nalezy respektowac, niezaleznie od tego iz za kilkanascie dni moge nie miec OWIRu w zasiegu 1-nego dnia drogi.
2) Fryzjer, fotografia dla pozniejszej rejestracji... miejskie zycie
3) Pojechalem dalej (ze wzgledow technicznych) chce zostawic kilka zbednych rzeczy do przechowania w hostelu w Iszkaszim. Zatem najblizsze 2 noce spie tutaj:
http://maps.google.com/maps?q=36.7273867,71.6115592
4) Na spotkanie z ekipa w goracych zrodlach Garmciaszma powroce w sobote rano. W tym czasie oni przyjada z Duszanbe.
W NAJBLIZSZYM CZASIE (OK. 10-25 DNI) NA BLOGU PRAWDOPODOBNIE NIE POJAWIA SIE ZADNE NOWE INFORMACJE. W ZWIAZKU Z PROBA ZDOBYCIA PIKU MAYAKOVSKY PRAWDOPODOBNIE BEDZIEMY POZA ZASIEGIEM, A ENERGIE KOMORKI TRZEBA OSZCZEDZAC NA EWENTUALNE SYTUACJE
WAZNIEJSZE. PO ZEJSCIU Z GOR NIE WIADOMO KIEDY POJAWI SIE ZASIEG I PRAD BY KONTYNUOWAC OPIS WYPRAWY.
Jade w Pamir, zachcialo mi sie autostopa (tutaj poputnika). Jade na ciezarowce z przyczepa. Nawet czasem jest asfalt.
1) Wczoraj asystowalem przy zmianie kola.
2) Dzis podczas rozladunku pozwiedzalem kolejna dacze prezydenta, tym razem bardziej okazala.
3) W chwili obecnej czekamy na rozladunek, ale nikt nie spieszy sie by sie za to zabrac. Nie wiem czy nie trzeba poszukiwac innego transportu...
http://maps.google.com/maps?q=38.4544303,70.7914632
1) Dushanbe, czyli czlowiek jak wyjdzie na miasto ma wrazenie, iz zaraz wyparuje. Temperatura w cieniu 43 st. C. drugi dzien z rzedu.
2) Spotkalem milicje pod pomnikiem Somoni. Chcieli zobaczyc paszport, pokazalem. Pogadalismy. Dziwne pytania, typu czy przyjechalem tu pracowac, czy pilem piwo, i jak sie czuje zadane w dziwny sposob.. itp. Pozniej nachalnie chcial mi zdjecia zrobic, pokazac i opowiedziec co gdzie jest. Aparat oddal i pokazal za chce pieniadze. Powiedzialem "spassiba", odwocilem sie i poszedlem dalej. (Jest mozliwosc, iz nie byla to milicja... tylko podobnie ubranym ludziom pokazalem paszport. Ta wersja jest jednak mniej prawdopodobna, w koncu to samo centrum miasta).