czwartek, 6 lipca 2017

Anita i Maryśka

Zatem, trzebaby coś napisać... bo do 12 lipca może nie być że mną kontaktu. Ruszam do Leh, i raczej internetu nie będzie, a nawet zwykłego zasięgu na dużej części. Po drodze będę zatrzymywał się na aklimatyzacyjne noclegi (po co mam wchodzić pod górę, jak mogę przespać się przy drodze, trzeba odpocząć a nie męczyć się przed górami z Konradem i Emilką). Spróbuję na 4000-4500 m n.p.m., nocleg na przełęczy ~5200 na pewno nieosiągalny w tej chwili. Może spróbuję stopa na części. Może lokalne autobusy.

1) Dziś nad wodospadem spotkałem 2 Polaków jak sami siebie nazwali z grupy "50+". Dzięki nim miałem okazję chwilę porozmawiać z najładniejszą Hinduską jaką tu widziałem... ale niestety nie zgodziła się zabrać mnie z grupą na stopa. Nie mogła. W sumie ma rację, Polacy od razu by stwierdzili iż:
- nie dałem za przejazd lub dałem za mało
-że mają mniej wygodnie
-że śmierdzę (faktem jest, iż zmieniłem ciuchy dopiero po rozmowie z tą dziewuchą… a rozmowa była w pomieszczeniu zamkniętym)
-jesli bym chciał postój na toaletę, to by pomyśleli że mam biegunkę i ich zarażam,
-i byłyby skargi...

Indie to kraj ciekawy, ale taki który można równocześnie lubić i nienawidzić. Dlatego mimo iż co chwilę odwracam głowę na ulicy to z Hinduską chyba na poważnie nie umówiłbym się. Ale pół Polkę pół Hinduskę -to mogłem o polski numer telefonu spytać, przeoczenie... Anita było jej na imię.

2) Mój hostel: "One Light Hostel". Maryśka za oknem, kto chce ma chyba palenie w cenie noclegu, ale jak ktoś nie chce to zniżki nie dostałem. "Brother" w każdym przywitaniu. Nazwa zaiste trafiona, w sumie powinienem był ją rozszyfrować przy rezerwacji, ale jest ok.

3) Tu jest wielokrotnie ciszej niż Amristar. Nie ideal, ale trąbią na Ciebie jednocześnie góra 4 samochody/tuk-tuki/motocykle :).

4) Link do wodospadu (a nie do Maryśki)
Położenie: geo:32.27622,77.189926?z=17
http://osmand.net/go?lat=32.27622&lon=77.189926&z=17

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz