Wczoraj po południu wyliczyliśmy ile piwa chcielibyśmy wypić na wczasach nad jeziorem. Zatrzymaliśmy się na zakupy w ostatniej wiosce przed biwakiem... a tu w sklepach alkoholowe pustki, i żaden nie znalazł się niepraktykujący lub ateista sprzedający jakieś procenty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz