piątek, 1 stycznia 2016

Nowy rok

1) Chcialem troche sie "zabawic" na Dworskim Placu... zalaczone zdjecie chyba wyjasnia dlaczego mi przeszlo. Obraz niestety nie chcial sie zmieniac na bardziej imprezowy.
2) Oredzia i tak musialem wysluchac w TV na malej imprezie domowej -czekajac na kremlowskie kuranty. Przynajmniej odbylo sie to bez oklaskow...
3) Jedynie czego mi troche szkoda to widoku miasta z sztucznymi ogniami (tutaj sztuczne ognie mialy byc o 3 godzinie, bo polnoc raczej sie spedza z rodzina/przyjaciolmi) Tak to juz jest, iz w podrozy nie zawsze wybiera sie najlepsze opcje. Krotko mowiac domowka na Couchsurfingu bardzo fajna i udana... afterparty mimo goscinnosci nie wnioslo nic ciekawego do podrozy (poza szlifowaniem jezyka), chyba za stary jestem na takie imprezy.

1 komentarz:

  1. Acha, jeszcze te wszechobecne wozy policji przypominajace wozy MO i ORMO z filmow gdzie rozpedzano strajki...

    OdpowiedzUsuń